Nowy WordPress 5.0 i słynny Gutenberg
Jak już pewnie każdy użytkownik WordPressa zauważył na dniach wyszła wersja WordPressa 5.0 z edytorem Gutenberg. Nie pamiętam czasów, aby którakolwiek wersja WordPressa była tak „głośna”.
Kiedyś z ciekawości gdzieś na zapleczu zainstalowałem tego Gutenberga (w panelu od dawna była wersja beta pozwalająca zobaczyć jak ten Gutenberg będzie wyglądał w praktyce) i szczerze powiedziawszy bardzo szybko go wyłączyłem. Dziś zainstaluję wersję 5.0 u siebie, sprawdzę co się zmieniło, jak to wpłynęło na szybkość strony, czy nic nie wybuchło i co najważniejsze postaram się wysnuć jakieś wnioski czy warto to zrobić teraz, czy lepiej poczekać na coś stabilniejszego. Śledzę na bieżąco zarówno inne blogi związane z WordPressem jak i największe grupy, fanpajdże WP i widzę, że zdania na temat wersji 5.0 i Gutenberga są podzielone, jednak większość osób jest na dzień dzisiejszy na „nie” i instalują plugin Classic Editor ( umożliwiający korzystanie z klasycznego edytora) , co ważne ten plugin tylko od około tygodnia zmienił liczbę aktywnych instalacji z 400 na ponad 800 tysięcy ( na dzień dzisiejszy). Te liczby poniekąd mówią same za siebie. Przejdźmy do instalacji i testów WP 5.0.
Co jest ważne podczas instalacji wersji WP 5.0?
Przede wszystkim zrób backup plików i bazy danych. Jest to podstawą jakichkolwiek aktualizacji zarówno pluginów, motywów czy cora WordPressa. Nie tylko pod wersję 5.0, zawsze dobrze jest mieć do czego wracać w przypadku, gdy coś pójdzie nie tak.
Myślę że na pewno warto przed aktualizacją sprawdzić swoje pluginy i ich kompatybilność z wersją 5.0.
Po zalogowaniu się 6 grudnia do panelu WP widziałem całą masę aktualizacji dla pluginów i sprawdzając informacje o nich, widziałem że w większości były to łatki/poprawki pod wersję 5.0. Myślę, że jeśli coś miało by się posypać u nas na stronie w związku z updatem do 5.0 to będą to w pierwszej kolejności strony oparte na wszelkiego rodzaju page builderach ( Beaver Builder, Divi, Elementor, Visual Composer, itp), nieaktualne/ słabo wspierane wtyczki lub bezpłatne motywy. Oczywiście na to nie ma reguły, co plugin czy motyw inna historia, inny support, itp. Jeśli posiadasz wersję roboczą swojej strony zrób to najpierw na wersji testowej, posprawdzaj wszystko, a potem wdrażaj na wersję produkcyjną. Uważam że też po update warto włączyć tryb debugowania (pokazałałem jak to zrobić tutaj) bo to, że na froncie nie widzimy że coś się posypało, nie znaczy że wszystko działa prawidłowo. Tryb debugowania włączam też przed dokonaniem aktualizacji ( tak aby mieć pewność że błędy, które wystąpią są spowodowane updatem, a nie były już wcześniej). Dla własnej ciekawości proponuję przebadać szybkość serwisu na wersji, którą posiadamy i po aktualizacji. Jest wiele narzędzi do sprawdzania szybkości wczytywania strony, ja rekomenduję i używam tylko dwóch tj. GTmetrix (gtmetrix.com) i Google PageSpeed Insights (https://developers.google.com/speed/pagespeed/insights/?hl=pl). Dzisiaj też to zrobię i zobaczymy różnice.
Mam backup, mam wersję testową, instaluję.
Aktualizacja WordPressa do wersji 5.0
Jeszcze tuż przed upadtem przeczytałem dokładnie co wnosi/zmienia wersja 5.0 ( jest to dostępne tutaj: https://wordpress.org/support/wordpress-version/version-5-0/). Zainstalowałem i u mnie nic się nie popsuło. Tryb debugowania również nie pokazuje żadnych błędów. Wtyczki jakie posiadam w serwisie: All in One SEO Pack, Easy HTTPS Redirection, iThemes Security, kk Star Ratings, Simple Image Sizes, SyntaxHighlighter Evolved, Wp Jquery Lightbox, Wp-Polls. Motyw dedykowany, pisany przeze mnie. Żadnych kreatorów i tym podobnych.
Sprawdźmy więc co się zmieniło w naszym WordPressie.
WordPress 5.0 – co się zmieniło?
Wcale nie dziwi mnie, że Gutenberg w ostatnich czasie jest na 'językach’ większości użytkowników WP.
Po instalacji nowej wersji WP tylko w zasadzie to rzuciło mi się w oczy. Pierwsze moje wrażenie jest takie, że zwyczajnie pisanie postu używając Gutenberga to jak robienie stronki na WordPressie korzystając z kreatora. Kiedyś swoich czasów korzystałem z Beaver Buildera i na moje oko jest nie niemal identyczne.
Można dodawać bloki, a w nie wkładać przeróżne elementy: przyciski, shortcody, linki do FB, dzielić ekran na kolumny ( i tutaj widzę że dochodzą nowe klasy i cssy, a to chyba po to aby osoba która wrzuca post mogła zamiast postu, który powinien składać się z paragrafów, nagłówków i kilku zdjęć mogła poczuć się jak bardziej kreatywnie i stworzyć jakieś układy niczym jakiś designer). Już po chwili użytkowania widzę jakieś bugi, skorzystałem z opcji dodania galerii i moja galeria całkowicie się wysypała ( a dlaczego to nie wiem), próbowałem też dodać blok z FB i Instagramem i jakiego bym nie podał linku wyskakuje błąd że nie odnalazł tego adresu… Ale ja ten adres biorę z przeglądarki. Po godzinie testowania / używania Gutenberga zatęskniłem za klasycznym edytorem.
WordPress i Gutenberg – opinia
Uważam że jeśli chodzi o klasyczny edytor w WordPressie to nic mu nie brakuje. Jeśli komuś było mało – doinstalowywał TinyMCE Advanced. Teraz nastał czas Gutenberga i uważam że poszło to trochę nie w te stronę. Post sam w sobie to post, a kreator który dodali w wersji 5.0 być może sprawdziłby się do robienia stron na WordPressie, ale nie do edycji postu. Weźmy sobie np. Beaver Buildera czy Visual Composera – fajne narzędzia, przeciętny Kowalski przy dobrych wiatrach sam postawi sobie stronkę i zacznie blogować. Wszystko spoko ale posty często wrzucane są np. przez copyrighterów, agencje i tak dalej, po co im kreator? Duzi wydawcy zaczną zlecać nie tylko pisanie tekstów, ale też nie wiem robienie galerii akurat w poście? Wątpię. Nawet u mnie w firmie są osoby, które edytują i wrzucają posty, nie mając większego pojęcia o WP. Po to są uprawnienia dla użytkowników, żeby redaktor czy autor nie narobił nam w panelu grochu z kapustą, więc teraz to chyba strach dać mu Gutenberga? Chyba nie tędy droga. Twórcy WP mogli zrobić jakiś kreator do stron i go rozwijać, fajna by to była alternatywa dla Divi, Elementora, VC czy Beavera. Uważam, że kreator spoko, ale nie w tym miejscu…
Osobiście wytrzymałem z nim godzinę, bo ja chciałem dodać posta, a nie zrobić jakieś układy, itp. dlatego nie dziwie się że 400 tysięcy pobrań klasycznego edytora od czwartku mamy 800. Fajnie, że programiści od WP starają się rozwijać ten system i cały czas idzie to do przodu – mnie zarówno jako deweloperowi WordPressa jak i użytkownikowi ten fakt cieszy, ale czy na pewno w te stronę ten rozwój powinien pójść?
Potestujcie sami Gutenberga, popatrzcie czy Wam przypadł do gustu.
Nowy WordPress – kwestie optymalizacyjne
Przed instalacją 5.0 miałem wersję 4.9.8. Poniżej porównanie przed i po update.
Jak widzimy na screenie powyżej wyniki na wersji 4.9.8 a 5.0 nie różnią się znacząco. Przynajmniej tak jest u mnie. W Google PadeSpeed Insight nie widzę żadnej różnicy ( więc nie wrzucam screena), w Gtmetrixie spadło mi po 2 punkty zarówno w PageSpeed Score jak i YSlow Score. Stronka wgrywa się o o.2 sekundy dłużej i jest o te 14kb cięższa. Doszły nowe style pod Gutenberga to i GTMetrix upomniał się o kompresję tych styli. Myślę, że są to tak małe różnice że śmiało mogę stwierdzić że WordPress 5.0 nie zamulił mi strony.
Teraz kwestia samej instalacji WP 5.0.
WordPress 5.0 – czy warto zainstalować?
Gutenberg to nie jedyna zmiana w WordPressie 5.0. Trochę zmieniło się też dla samych deweloperów WordPressa. Gdybym miał stronkę postawioną za pomocą jakiś kreatorów i po instalacjach na wersjach roboczych widziałbym jakieś znaczące błędy wstrzymałbym się. Pewnie to jest jeszcze świeży temat i zaraz polecą wyższe wersje z łatkami / zmianami. Zaraz pewnie będą stabilne wersje 5.1, 5.2 … a poza tym wersja 4.9.8 to świetna, stabilna wersja – śmiało można z niej jeszcze korzystać.
Ja uaktualniłem core do 5.0 na wersji roboczej, Gutenberg mi nie przypadł do gustu i na produkcji zostaje wersja 4.9.8.
Edytor Gutenberg – jak go wyłączyć?
- można zainstalować plugin Classic Editor ( ten jest najpopularniejszy i wg danych ma być jeszcze wspierany przez około 2 lata),
- można wyłączyć go ręcznie w naszym pliku functions.php tak jak jest to opisane tutaj: https://wordpress.stackexchange.com/questions/321078/how-to-disable-gutenberg-editor/321079#321079
Zrobię też w niedługim czasie jakiś poradnik jak poruszać się po tym całym Gutenbergu dla tych, którym się mimo wszystko spodobał.

Osobiście posiadam bloga od kilku lat i przez cały ten okres wykorzystywałam masę wtyczek, edytorów i page builderów i nic tak ciężko mi nie przyszło jak 'zmiana’ edytora na Gutenberga. Jednak uważam że kij ma dwa końce i ludzie po prostu nie chcą się tego nauczyć, nie chcą spróbować, tylko jak widzą coś bardziej skomplikowanego niż klasyczny edytor to wpadają w panikę. Przesiadłam się na gutenberga, choć było ciężko i teraz normalnie mi się pisze posty. Nie wykorzystuje co prawda większości jego funkcji ale już powoli wpadam w przyzwyczajenie. Polecam siąść na spokojnie, potestować a nie od razu wyciągać pochopne… Czytaj więcej »
Jola, większość ludzi korzysta z WordPressa pod kątem tylko i wyłącznie zarządzania treścią.
Wejść, wrzucić post i tyle. Nie ma czasu na zabawy z Gutenbergiem, edytor powinien być prosty i przejrzysty a nie jeszcze zabierać nam czas. Przynajmniej takie jest moje zdanie.
Nie zgodzę się z Tobą. Tylko i wyłącznie do zarządzania treścią? Mnie mój blog służy do wielu innych rzeczy ( moderowanie komentarzy, mailingi, statystyki) i nie robię tak jak wielu ludzi że pisze tekst w jakimś Wordzie a potem przekopiowuje do edytora WordPressowego i tylko dodaje nagłówki i linki. Tak się przyzwyczaiłam do pisania postów w samym panelu, że nie wyobrażam sobie pisać ich gdziekolwiek indziej.
Mnie ani nowa wersja WordPressa nie przypadła do gustu ( narobiła mi problemów, ponieważ wysypała mi się strona) ani ten cały Gutenberg. Zaraz po instalacji nowej wersji WP zainstalowałam klasyczny edytor i do kiedy będzie z niego można korzystać – to ja będę korzystała. Nic mi w nim nie brakuje 🙂
Nowa wersja narobiła Ci problemów, bo pewnie miałaś na stronie poinstalowany jakiś syf.
Najlepiej wszystko zrzucić na system.
U siebie w firmie jestem odpowiedzialny za 200 stron zapleczowych i wszystkie są na WP i bez problemowo poszło na 5.0 a teraz na 5.0.3. Żadnych błędów, żadnych fackupów, nic.
Jak myślisz co o tym zadecydowało? Bo mnie się wydaję że fakt iż serwisy zrobione są mądrze – bez tysiąca niepotrzebnych i niezbadanych wtyczek, bez śmiesznych kreatorów i darmowych skórek niewiadomego pochodzenia 🙂
Ale jak to woli, lepiej mówić że to WordPress jest zły 😛
@Marcin święta prawda. U mnie też wszystko do przodu 🙂 Jak się dba tak się ma 😉
Skoro nie podoba się Wam WordPress to może spróbujcie Joomli albo Drupala? Swoich czasów (kiedy zaczynałam swoją przygodę z blogowaniem) znajoma agencja marketingowa zrobiła dla mnie stronę najpierw na Joomli potem na Drupalu. Obydwa te systemy do zarządzania treścią nie miały żadnego podkreślam żadnego porównania do WP. Nieintuicyjne, sypiące błędami, ciężkie i zacinające się.
Porażka. Dość że WP jest za dostępny za darmo to ludzie jeszcze narzekacie. Spróbujcie sobie dwóch wcześniej wymienionych systemów to docenicie WP.
Zgadzam się z Tobą w 100%. Pamiętam czasy drupala, cokolwiek chciało się zmienić nawet z treścią to trzeba było się nieźle natrudzić. O zmianach w kodzie nie wspomnę 😛
40 serwisów dzisiaj poszło z 4.9.8 na 5.0.3, bo zmieniłem pracę i dostałem na początek takie zadanie.
Żadnych błędów, rozsypek czy problemów 🙂
Z kreatorami stron i nowym WP jest tragedia. Może nie będę tutaj wymieniał z czego korzystam, ale jeden z najbardziej popularnych page builderów i gryzie się z Gutenbergiem. Napisałem do supportu i czekam, ale musiałem włączyć klasyczny edytor..
Chyba 90% osób robi tak samo jak Ty jeśli chodzi o klasyczny edytor. Strach pomyśleć co będzie kiedy przestaną go wspierać…
@Jacek jak to co ? Do tego czasu będzie tysiąc innych wtyczek o takim samym mechaniźmie.. 🙂 Tak więc spokojnie
Dajcie spokój z tym Gutenbergiem. Na co to komu w ogóle ?!?!?
Pewnie dla osób, które chcą sobie urozmaicać treść wpisów, bez znajomości kodu 🙂
Dziś wtyczka Klasyczny Edytor ma ponad 5 milionów aktywnych instalacji (a przecież takich wtyczek jest od groma) – czy twórcy Gutenberga zadają sobie pytanie czy jest to dobre rozwiązanie?